Dominik KOŃCZYCKI (nr krzyża: 7417)

Urodził się 3 VIII 1892 r. w Pietwałdzie jako syn Jana i Anny.

Wykształcenie: ukończył cztery klasy gimnazjum i szkołę górniczą w Morawskiej Ostrawie.

Od 1910 r. pracował jako sztygar górniczy w Zagłębiu Karwińskim (Szyb Henryka). Od 1912 r. zatrudniony był na Węgrzech przy pogłębianiu szybów. Od 1911 r. należał do drużyn strzeleckich w Pietwałdzie.

Po wybuchu I wojny światowej wstąpił do Legionów Polskich, przydzielony został do 2 kompanii I batalionu 3 Pułku Piechoty Legionów Polskich, dosłużył się stopnia starszego sierżanta.

W latach 1918-1921 służył w Wojsku Polskim (nie podał bliższych szczegółów, zwłaszcza czy uczestniczył w działaniach na Śląsku Cieszyńskim). Po zwolnieniu z wojska pracował jako zawiadowca odcinka kolejowego PKP, od 1926 do 1932 r. był kierownikiem robót budowlanych na linii Bydgoszcz-Gdynia. Następnie pozostawał bez pracy. W 1933 r. mieszkał w Wiązownej pod Warszawą, a gdzie przebywał jeszcze w 1938 r. (informacja w związku z wypłatą pensji orderowej).

Dalsze jego losy pozostają nieznane.

Był żonaty, miał jedno dziecko.

Odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari V kl., Krzyżem Niepodległości, dwukrotnie Krzyżem Walecznych, Medalem Pamiątkowym za Wojnę 1918-1921.

Wybrana bibliografia:

CAW, Kolekcja Orderu Virtuti Militari, sygn. I.482.66-5800,
Buława Edward, Egzamin wobec Polski, Cieszyn 1998, s 183.

Order Virtuti Militari V kl. nadany dekretem Naczelnego Wodza L 13390 z dnia 17 V 1922 r. (Dz. Pers. nr 2/1923).

Opis czynu w uzasadnieniu wystąpienia o nadanie Virtuti Militari dla Dominika Kończyckiego:

1. W pięciodniowej bitwie pod Maksymcem 31/II 14 [właśc. 1915 – przyp. S.K.]-4/III 15 sierżant Kończycki Dominik wraz kapralem Gronkowskim Michałem i Frimą [? - nazwisko słabo czytelne – przyp. S.K.] Jakóbem korzystając z wielkiej mgły wdarli się do okopów rosyjskich i udając krzykami większe siły biorą w trzech 27 jeńców i zmuszają nieprzyjaciela do opuszczenia przednich okopów. To było początkiem ogólnego odwrotu nieprzyjaciela.

2. Dnia 3/III 15 w tejże bitwie wysłany jako wywiadowca w kierunku okopów nieprzyjacielskich usłyszał jęki tuż przed zasiekami drucianymi. Podpełzał na brzuchu w tym kierunku i znalazł tam ciężko rannego porucznika austriackiego z baonu strzelców tyrolskich, którego zabrał ze sobą tym sposobem ratując go od śmierci przez zamarznięcie. W drodze powrotnej był silnie ostrzeliwany ogniem karabinów maszynowych.

Pozatem brał udział prawie we wszystkich bitwach 3 p.p.Leg.Pol.

CAW, Kolekcja Orderu Virtuti Militari, sygn. I.482.66-5800

Komentarze